gru 07 2002

Co ja mam mysleć??????


Komentarze: 0

Wczoraj był 1 piątek miesiąca, ja w tym roku idę do bierzmowania i musze te 9 pierwszych piątków zaliczyć. W pewnym momencie mojego życia zaczęłam zastanawiać się nad Bogiem, religia i tym wszystkim czego o religii nauczyli nas rodzice i katecheci. Moje wątpliwości pewnie nigdy by się nie pojawiły gdyby nie jedna osoba. Zdziwicie się ale mam wątpliwości przez moją katechetkę s. Paule. To ona zasiała we mnie ziarno niewiary. to przez nią zaczęłam zastanawiać się nad kościołem. Zapytacie pewnie czemu??? Nasza katechetka zmusza nas do chodzenia do kościoła, do spowiedzi ona do wszystkiego nas zmusza. Jaki to ma sens??? Zmusza nas wiec idziemy ale gdyby nas do tego nie przymusiła pewnie nikt by nie chodził. Myślę ze gdyby zmieniła swoje metody wychowawcze to my mielibyśmy do tego wszystkiego inne podejście. Ostatnio wygłosiła mowę o tym ze zbliżają się czasy ostateczne bo zamykają „Radio Maryja”.Czy to nie jest chore zamykają je bo nie płaci podatków, a nie wierze w to ze nie prowadzi ono działalności gospodarczej Nasza siostra stwierdziła ze za działalność ewangelizacyjną nie powinno się płacić. Wszyscy musza płacić a czemu akurat „Radio Maryja” nie??? Polacy są narodem głęboko wierzącym, a raczej o sobie tak myślą.

Większość osób chodzi do kościoła żeby się pokazać, nie mówię tu o młodych ludziach tylko o starszych osobach. Kiedy powiedziałam na religii ze dla mnie modlitwa jest rozmowa z Bogiem siostra od razu zaczęła swoje wywody. A może dla mni9e rzeczywiście jest to rozmowa z Bogiem???? Wierze w boga ale nie będę zmieniała stylu mojej modlitwy dlatego ze życzy sobie tego moja katechetka. Moim zdaniem za bardzo ingeruje w nasze życie osobiste i dlatego nas zniechęca. Wierzę w Boga ale nie w kościół( instytucje kościelną). Za dużo nasłuchałam się o molestowaniu kleryków przez księży. Znam osoby które to widziały i wiedza o tym To straszne. Nie wynika to z tego ze bóg nie istnieje tylko z ułomności ludzi. Nie lubię jeżeli mi się coś narzuca. Kiedyś chętnie chodziłam do kościoła i nie maiłam nic przeciwko niemu. Teraz mój stosunek się zmienił. Zauważyłam ze nasi księża „klepią” Mszę Święta, a nie mówią bezpośrednio do wiernych. W mojej miejscowości jest również kaplica lubię tam chodzić bo czuje się jakby ksiądz mówił właśnie do mnie. Ale siostra twierdzi ze mamy chodzić do kościoła. To jest chore!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ten linux, pingwin nie będzie mi mówiła jak się mam modlić, gdzie mam chodzić do kościoła i jaki mam mieć stosunek do boga!!!!!!.Własnie taki mam stosunek do siostry. Ja po prostu jej nie nawidze!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie znoszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak właściwie to po co żyje????? Co bedzie kiedy umrę???? Gdzie znajdę sie po śmierci??????? Co będę czuła gdy bede umierała??????? Czy ktoś bedzie płakał po mojej smierci???????Czy ktoś zauważy ze mnie nie bęędzie??? Czy ktoś bezie smutny??? Ale najbardziej nurtuje mnie pytanie: Gdzie sie znajdę po śmierci???? Jak bedzie po śmierci???

 

yolk@ : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz